Dokrzewianie zbóż trzeba wykonać jak najszybciej!

Wiosna w pełni, wegetacja ruszyła. To już ostatni moment na dokrzewianie zbóż. Szczególnie, że w wielu miejscach w Polsce pszenice były późno siane, więc teraz widać tego efekty – często rośliny mają niewystarczająco dużo pędów bocznych.

  1. Dodaj roślinom energii!

Dokrzewianie powinno się zacząć od właściwego nawożenia. Azot doda roślinie energii na start, trzeba więc go podać jak najszybciej. W przypadku słabo rozkrzewionych roślin, dawka N powinna być odpowiednio zwiększona. Oczywiście, zależy ona przede wszystkim od stanowiska, zasobności gleby czy planowanego plonowania. Dopiero na tej podstawie trzeba ją odpowiednio obliczyć – i podwyższyć.

Aby opóźnić strzelanie w źdźbło

Same nawozy nie wystarczą jednak, aby zboża odpowiednio pobudzić do krzewienia. Szczególnie, że w tym czasie, kiedy dzień staje się dłuższy, w roślinach zmienia się intensywność działania poszczególnych hormonów wzrostu.

Aktualnie w zbożach działają jeszcze cytokininy - hormony odpowiedzialne za rozkrzewianie. Jednak po zrównaniu dnia z nocą natężenie światła zaczyna być coraz większe. Jest to czas, kiedy roślina dostaje sygnał, że pora już kończyć krzewienie i trzeba zacząć wytwarzać źdźbło. Na tym etapie powoli uaktywniają się giberyliny – hormony wzrostu związane z wydłużaniem komórek i budowaniem źdźbła. Ograniczają one również działanie cytokin, a więc – kończy się również faza krzewienia zbóż.

Innvigo-zboza-ozime-rozkrzewienia.JPG

Już wkrótce zboża zaczną wytwarzać źdźbła. Do tego czasu muszą być dobrze rozkrzewione.

Aby jeszcze teraz wesprzeć aktywność cytokinin, dzięki którym zboże będzie tworzyć kolejne pędy boczne, a przy tym zahamować aktywację giberylin – konieczne jest zastosowanie regulatorów wzrostu. Im szybciej, tym lepiej, ponieważ kiedy giberyliny „przejmą kontrolę” w roślinie - na dokrzewianie będzie już za późno.

  1. Zastosuj regulatory wzrostu

Substancją, która bardzo mocno działa dokrzewiająco, a więc hamuje działania giberylin, jest chlorek mepikwatu. Jest on efektywny nawet w niskich temperaturach, już od 5 st. C. To substancja o działaniu systemicznym, bardzo dobrze pobierana i przenoszona w roślinie. Chlorek mepikwatu wpływa nie tylko na dokrzewianie zbóż – stymuluje on również rozwój korzeni, dzięki czemu rośliny znacznie lepiej będą mogły pobierać z gleby składniki pokarmowe oraz wodę. Regulacja wzrostu wpłynie też na późniejszy brak problemów z wyleganiem roślin.

  1. Dodatkowy element na lepsze dokrzewianie zbóż – herbicydy

Zabiegi herbicydowe, przede wszystkim z zastosowaniem sulfonylomocznika, również mają dobry wpływ na dokrzewianie zbóż

. Jest to więc też świetny moment na ich zastosowanie. Szczególnie, że w wielu miejscach jesienią nie było możliwości z wjechaniem na pole z opryskiem – z uwagi na pogodę i spore opady deszczu.

Aktualnie, wśród herbicydów pojawiła się nowość – trzyskładnikowy Galaxo 150 WG https://innvigo.com/galaxo-150-wg/. Zawarte w nim substancje aktywne: tribenuron metylowy, florasulam i jodosulfuron metylosodowy, skutecznie zwalczają chwasty jedno- i dwuliścienne w zbożach. Polecany jest również Fundamentum 700 WG https://innvigo.com/herbicyd-trojskladnikowy-do-zboz-fundamentum-700-wg/(również trzyskładnikowy: tribenuron metylowy, metsulfuron metylowy, florasulam) – głównie do zwalczania chwastów dwuliściennych. Jego działanie skutecznie wzmocni Fenoxinn 110 EC https://innvigo.com/fenoxinn-110-ec/ – typowy graminicyd do zwalczania np. miotły zbożowej.

  • Słowa kluczowe:
  • Herbicydy
  • Regulatory wzrostu