Wiosna w pełni, wegetacja ruszyła. To już ostatni moment na dokrzewianie zbóż. Szczególnie, że w wielu miejscach w Polsce pszenice były późno siane, więc teraz widać tego efekty – często rośliny mają niewystarczająco dużo pędów bocznych.
- Dodaj roślinom energii!
Dokrzewianie powinno się zacząć od właściwego nawożenia. Azot doda roślinie energii na start, trzeba więc go podać jak najszybciej. W przypadku słabo rozkrzewionych roślin, dawka N powinna być odpowiednio zwiększona. Oczywiście, zależy ona przede wszystkim od stanowiska, zasobności gleby czy planowanego plonowania. Dopiero na tej podstawie trzeba ją odpowiednio obliczyć – i podwyższyć.
Aby opóźnić strzelanie w źdźbło
Same nawozy nie wystarczą jednak, aby zboża odpowiednio pobudzić do krzewienia. Szczególnie, że w tym czasie, kiedy dzień staje się dłuższy, w roślinach zmienia się intensywność działania poszczególnych hormonów wzrostu.
Aktualnie w zbożach działają jeszcze cytokininy - hormony odpowiedzialne za rozkrzewianie. Jednak po zrównaniu dnia z nocą natężenie światła zaczyna być coraz większe. Jest to czas, kiedy roślina dostaje sygnał, że pora już kończyć krzewienie i trzeba zacząć wytwarzać źdźbło. Na tym etapie powoli uaktywniają się giberyliny – hormony wzrostu związane z wydłużaniem komórek i budowaniem źdźbła. Ograniczają one również działanie cytokin, a więc – kończy się również faza krzewienia zbóż.
Już wkrótce zboża zaczną wytwarzać źdźbła. Do tego czasu muszą być dobrze rozkrzewione.
Aby jeszcze teraz wesprzeć aktywność cytokinin, dzięki którym zboże będzie tworzyć kolejne pędy boczne, a przy tym zahamować aktywację giberylin – konieczne jest zastosowanie regulatorów wzrostu. Im szybciej, tym lepiej, ponieważ kiedy giberyliny „przejmą kontrolę” w roślinie - na dokrzewianie będzie już za późno.
- Zastosuj regulatory wzrostu
Substancją, która bardzo mocno działa dokrzewiająco, a więc hamuje działania giberylin, jest chlorek mepikwatu. Jest on efektywny nawet w niskich temperaturach, już od 5 st. C. To substancja o działaniu systemicznym, bardzo dobrze pobierana i przenoszona w roślinie. Chlorek mepikwatu wpływa nie tylko na dokrzewianie zbóż – stymuluje on również rozwój korzeni, dzięki czemu rośliny znacznie lepiej będą mogły pobierać z gleby składniki pokarmowe oraz wodę. Regulacja wzrostu wpłynie też na późniejszy brak problemów z wyleganiem roślin.
- Dodatkowy element na lepsze dokrzewianie zbóż – herbicydy
Zabiegi herbicydowe, przede wszystkim z zastosowaniem sulfonylomocznika, również mają dobry wpływ na dokrzewianie zbóż
. Jest to więc też świetny moment na ich zastosowanie. Szczególnie, że w wielu miejscach jesienią nie było możliwości z wjechaniem na pole z opryskiem – z uwagi na pogodę i spore opady deszczu.
Aktualnie, wśród herbicydów pojawiła się nowość – trzyskładnikowy Galaxo 150 WG https://innvigo.com/galaxo-150-wg/. Zawarte w nim substancje aktywne: tribenuron metylowy, florasulam i jodosulfuron metylosodowy, skutecznie zwalczają chwasty jedno- i dwuliścienne w zbożach. Polecany jest również Fundamentum 700 WG https://innvigo.com/herbicyd-trojskladnikowy-do-zboz-fundamentum-700-wg/(również trzyskładnikowy: tribenuron metylowy, metsulfuron metylowy, florasulam) – głównie do zwalczania chwastów dwuliściennych. Jego działanie skutecznie wzmocni Fenoxinn 110 EC https://innvigo.com/fenoxinn-110-ec/ – typowy graminicyd do zwalczania np. miotły zbożowej.