Powschodowa technologia zwalczania chwastów w kukurydzy najlepiej do fazy 4 – 5 liści

Teoretycznie do nalistnego zwalczania chwastów w kukurydzy mamy dość szerokie okno zabiegowe, bo jest to okres od 1 do 9 liścia. Jednak eksperci potwierdzają, że najpóźniejszy termin do skutecznego wykonania zabiegów nalistnych to faza maksymalnie 4 – 5 liści w myśl zasady, że im wcześniej zwalczymy chwasty, tym lepiej.

IMG_8498.jpg

Zwalczanie chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w jednym zabiegu?

Im dłużej chwasty pozostaną na polu, tym bardziej odczuje to kukurydza, która będzie starała się konkurować z nimi o wodę, składniki pokarmowe i światło tracąc na to mnóstwo energii. Będzie starała się iść w górę, wybić się między chwastami, zamiast rozwijać solidny system korzeniowy, który będzie jej służył w kolejnych miesiącach.

Oczywiście w rolnictwie wszystkie plany weryfikuje pogoda i czasami nie ma szans żeby wejść w pole i wykonać skuteczny zabieg w fazie 4 – 5 liści. Pamiętajmy, że skuteczny zabieg wykonujemy na suche rośliny, więc deszcz przed lub po zabiegu odpada. Sporym problemem są wiosenne nagłe ochłodzenia i przymrozki, czyli znaczna różnica temperatur między dniem, a nocą, będąca dla młodych roślin dużym stresem. Jeżeli dołożymy do tego oprysk herbicydowy zestresujemy roślinę bardziej, zahamujemy jej wzrost, przyhamujemy rozwój i wpłyniemy na jej potencjał plonowania, co potwierdzają liczne doświadczenia.

Planując nalistne odchwaszczanie kukurydzy warto poświęcić trochę czasu na właściwy dobór nalistnych substancji herbicydowych skutecznie zwalczających chwasty, zarówno jedno, jak i dwuliścienne. Marcin Bystroński menedżer ds. upraw rolniczych w firmie Innvigo jako idealne rozwiązanie do takiego zabiegu rekomenduje trójskładnikowy preparat Mezonir 340 WG, zawierający nikosulfuron, rimsulfuron, mezotrion. – Mamy tu mocne uderzenie w chwasty jednoliścienne, łącznie z perzem właściwym i chwastnicą jednostronną. Zwalczamy także chwasty dwuliścienne, takie jak komosa biała, szarłat szorstki, psianka czarna, ostrożeń polny, czy przetaczniki. Zalecamy dawkę 0,5 kg/ha. Powyższy herbicyd ma formulację granulowaną, więc sprzedawany jest z adiuwantem Asystent +. W sytuacji, gdy widzimy, że może być problem ze zwalczeniem komosy białej, bo jest zbyt duża, a w dodatku bardzo często pokrywa się nalotem woskowym to podpowiadam żeby do zabiegu dodać dodatkowy adiuwant olejowy – wyjaśnia ekspert.
Rolnicy zwykle znają swój warsztat pracy doskonale i wiedzą, że na niektórych polach standardowe zalecane rozwiązania mogą nie wystarczyć. W tej sytuacji warto pomyśleć o wzmocnieniu skuteczności działania herbicydu Mezonir 340 WG.
Naszą propozycją do walki z uciążliwymi chwastami jest dołożenie jeszcze czwartego składnika, którym jest tifensulfuron metylowy, który mamy w dwóch produktach Tiff 040OD lub Framen 75 SG. Pierwszy produkt o formulacji olejowej, zalecana dawka w mieszaninie z Mezonir 340 WG to 0,2 l/ha. Drugi ma formulację granulowaną, a zalecana dawka to 15 g/ha.

Zabiegi sekwencyjne idealne dla hodowców bydła

Hodowcy bydła mlecznego najczęściej uprawiają kukurydzę w monokulturze, często na słabszych glebach, ale regularnie zasilają je nawozami naturalnymi. Nawozy naturalne z jednej strony dostarczają cennych składników, ale trzeba pamiętać, że wraz z nimi do gleby dostają się także nasiona wielu chwastów, które wschodzą stosunkowo późno powodując wtórne zachwaszczenie. W takim przypadku, gdy mamy do czynienia z chwastami uciążliwymi, długo i nieregularnie wschodzącymi warto zastanowić się nad metodą sekwencyjnej ochrony herbicydowej. Na czym dokładnie polega ta metoda? – Sekwencyjna metoda ochrony herbicydowej zakłada dwukrotny wjazd opryskiwaczem. Pierwszy zabieg, wykonujemy doglebowo po siewie kukurydzy, przy zastosowaniu herbicydu kompleksowo zwalczającego Metodus 650 WG w dawce 0,5 kg/ha. Drugi zabieg planujemy w fazie 4–5 liści kukurydzy i jest on ukierunkowany głównie na zwalczanie chwastów jednoliściennych oraz chwastów ciepłolubnych, które wschodzą w późniejszym terminie. Do drugiego zabiegu proponujemy użyć herbicyd zawierający w swoim składzie nikosulfuron, czyli np. Henik 50 SG lub Nixon 50SG – zaleca menedżer ds. upraw rolniczych w firmie Innvigo.

IMG_8475.jpg

Skuteczność zabiegów to wiele substancji aktywnych

Ekspert podkreśla, że należy stosować wiele substancji aktywnych, by zabiegi były skuteczniejsze i zwalczały jednocześnie szeroką gamę chwastów jednoliściennych i dwuliściennych. Paleta środków do odchwaszczania nalistnego jest dużo większa, niż do odchwaszczania przedwschodowego. Firma Innvigo ma w swojej ofercie wiele innych substancji aktywnych do stosowania nalistnego, z których można skomponować indywidualne rozwiązania dopasowane do występujących na danym polu zagrożeń. –Jest w czym wybierać mamy w czystej formie nikosulfuron, rimsulfuron, mezotrion, florasulam. Przy florasulamie zawartym z herbicydzie Rassel 100 SC warto wspomnieć, że środek od tego roku ma także rejestrację w kukurydzy, do tej pory zarejestrowany był tylko w pszenicy i w pszenżycie – wyjaśnia ekspert.
Zdecydowanie najlepsze dla prawidłowego rozwoju i plonowania kukurydzy są zabiegi wykonywane do fazy 4 – 5 liści. Im później wykonujemy zabieg, tym bardziej musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nasza kukurydza od samego początku ma mało komfortowe warunki. Niewiele nam da to, że posialiśmy najlepsze odmiany, odmiana jest tylko obietnicą potencjału, a my musimy zrobić wszystko żeby ten potencjał wydobyć. Dlatego nie dostarczajmy roślinom dodatkowych stresów, stres termiczny, konkurowanie z chwastami na początek wystarczą. Planując zabieg odchwaszczający trzeba zrobić to z głową i jak najwyższą skutecznością, bo sam zabieg będzie dla rośliny kolejnym stresem.

  • Słowa kluczowe:
  • Herbicydy