Wiosna za pasem, na plantacjach powoli widać już pierwsze naloty szkodników. Mogą one wyrządzić sporo strat, jeśli w porę nie zainterweniujemy. Dowiedz się, po czym poznać szkodliwą działalność chowaczy w rzepaku oraz kiedy i jakich substancji używać do ich zwalczania.
Ciepła wiosenna pogoda to idealne warunki dla szkodników rzepaku. Co prawda ostatnie dni są chłodniejsze, jednak lada dzień może się to zmienić, więc znowu możemy się spodziewać masowego nalotu chowaczy. Dlatego już teraz warto rozstawić żółte naczynia i monitorować plantację regularnie. Aktualnie mogą pojawiać się na niej chowacze: granatek, czterozębny i brukwiaczek. Przy czym ostatni z wymienionych ma największe znaczenie ekonomiczne – to on może wyrządzić najwięcej szkód w rzepaku.
Chowacz brukwiaczek na pierwszy ogień
Jak rozpoznać, że chowacz brukwiaczek pojawił się na plantacji? Przez pierwsze 2-3 dni żeruje on na liściach, wygryzając w nich charakterystyczne małe dziurki. To pierwszy znak, że ten chrząszcz już jest na polu. Warto już wtedy zastanowić się nad zabiegiem insektycydowym. Oczywiście, wyznacznikiem powinno tu być przekroczenie progu ekonomicznej szkodliwości. W przypadku chowacza brukwiaczka jest to 10 sztuk chrząszczy w żółtym naczyniu przez 3 kolejne dni.
Na tym etapie uszkodzenia liści przez chowacza brukwiaczka są niewielkie i nie mają one dużego wpływu na fizjologię rośliny. Jednak po wspomnianych 2-3 dniach żerowania na liściach, chrząszcz ten wykonuje nakłucie ok. 1 cm poniżej stożka wzrostu w celu złożenia jaja. Z jaj szybko wykluwają się larwy. Warto tu zauważyć, że dorosłe osobniki nie powodują tak dużych strat, jak żarłoczne larwy. To one drążą kanał wewnątrz łodygi, która z czasem charakterystycznie wygina się i pęka.
Fot.: Larwy chowacza brukwiaczka drążą korytarze wewnątrz łodygi, która po czasie charakterystycznie wygina się i pęka
Chowacz czterozębny – kolejny w natarciu
Drugi z chowaczy, który może doprowadzić do dużych strat na plantacji rzepaku, to chowacz czterozębny. Pojawia się na plantacji przy wyższych temperaturach powietrza - kiedy w ciągu dnia jest pow. 12 st. C. Chrząszcz ten składa jaja do ogonków liściowych. W pierwszych dniach po wylęgnięciu larwa żeruje wewnątrz nich, po czym przechodzi do łodygi, drążąc charakterystyczne kanały. Wygryzione łodygi początkowo mają wewnątrz barwę brązową, a następnie ciemnieją do koloru ciemnobrunatnego.
Fot.: Efekt żerowania larw chowacza czterozębnego
Chowacze to pierwsze wiosenne szkodniki w rzepaku, ale jeśli wysoka temperatura będzie się utrzymywała, to zaraz po chowaczu czterozębnym, pojawi się słodyszek rzepakowy. Warto więc plantacje monitorować również pod tym kątem.
Jak nie chloropiryfos, to co?
Jak zwalczać chowacze? Dotychczas w opryskach stosowany był chloropiryfos – bardzo skuteczna w zwalczaniu tych szkodników substancja aktywna z grupy fosforoorganicznych. W 2020 roku została ona jednak wycofana z rynku decyzją Komisji Europejskiej na wniosek Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA.
Wśród aktualnie dostępnych insektycydów, dużą skuteczność w zwalczaniu chowaczy wykazuje połączenie acetamiprydu i substancji z grupy pyretroidów, np. deltametryny.
Obydwie substancje wzajemnie się uzupełniają – pyretroid działa na roślinie powierzchniowo, zwalczając szkodniki, które już pojawiły się na plantacji, za to acetamipryd przenika również w jej głąb, wykazując dłuższe działanie zapobiegawcze. Pierwsze zabiegi insektycydowe w rzepaku są przeprowadzane głównie w celu zwalczania chowaczy. Jednak jeśli na plantacji pojawi się też słodyszek, przeprowadzone zabiegi skutecznie zwalczą również i jego.