Zbliża się etap, gdy w zbożach ozimych powinien zostać wykonany zabieg T3. Ze względu na warunki pogodowe w tym sezonie ochrona kłosa to właściwie działanie obligatoryjne dla rolników z całego kraju. Przy tak dynamicznie rosnących cenach zbóż wysoka jakość wyprodukowanego ziarna przełoży się na większy zysk.
Trzyzabiegowa technologia ochrony fungicydowej zbóż ozimych to rekomendowane przez ekspertów rozwiązanie, które pozwala na zabezpieczenie upraw przed rozmaitymi patogenami, wywołującymi choroby grzybowe na różnych etapach wegetacji. W sezonach o dość typowym przebiegu pogody ostatni zabieg fungicydowy, mający na celu ochronę kłosa, jest szczególnie zalecany do przeprowadzenia na plantacjach w tych regionach, gdzie okres wegetacyjny i dożniwny wydłuża się oraz występuje więcej opadów deszczu, a więc utrzymuje się wyższa wilgotność, której towarzyszy presja infekcyjna. Na terenach, na których przeważa bezdeszczowa pogoda i przeważnie jest sucho, wielu rolników rezygnuje jednak z wykonania zabiegu T3. Tym razem może to przynieść bardzo negatywne konsekwencje.
Ochrona kłosa to konieczność
Trudne warunki pogodowe, z jakimi rolnicy mają do czynienia w tym sezonie, sprawiają, że ochrona kłosa jest wymagana praktycznie na polach w całej Polsce. Po wiosennej suszy, która stanowiła duże zagrożenie dla zbóż, i rzadko występującej tak niewielkiej presji patogenów chorobotwórczych sytuacja zmieniła się właściwie o 180 stopni za sprawą deszczowego ostatniego tygodnia maja i pierwszej dekady czerwca. W takich okolicznościach dochodzi do gwałtownego pobierania azotu przez rośliny – ich rozwój wegetatywny staje się znacznie bardziej dynamiczny, ponieważ usiłują nadrobić opóźnienia spowodowane suszą. Prawdopodobnie wpłynie to na wydłużenie się okresu wegetacyjnego.
Zastosowanie zabiegu T3 jest koniecznością – niezależnie od tego, w jakim regionie kraju znajduje się gospodarstwo. Jeżeli tego nie zrobimy, może się okazać, że efekty dotychczasowych wysiłków i nakładów finansowych zostaną zniwelowane przez nagły rozwój patogenów w fazie kłoszenia lub dojrzewania zbóż. A skażone ziarno to gorsza jakość plonu
–ostrzega Andrzej Brachaczek, Dyrektor ds. badań i rozwoju w INNVIGO. –Bardzo groźne są grzyby fuzaryjne, septorioza, jak również grzyby pochodzenia alternaryjnego. Wektory mykotoksyn i metabolity wtórne mogą następnie znaleźć się w plonie. W okresie przechowywania zbóż, przetwarzania czy skarmiania ich rozwój w zasadzie już nie może być kontrolowany. W przypadku surowca przeznaczonego na materiał siewny stosowanie zapraw może ograniczyć zasiedlenie ziarniaków przez patogeny, natomiast zawsze dużo korzystniej jest wykonać standardowy zabieg, a zaprawianie potraktować później jako zabezpieczenie.
Zabieg T3 jest kluczowy dla jakości plonów, a w tym sezonie również ma ogromne znaczenie ekonomiczne. Wojna w Ukrainie i perspektywa kryzysu żywnościowego na świecie powodują, że ceny płodów rolnych, w tym zbóż, rosną. Wysoka jakość wyprodukowanego ziarna to zatem dla rolnika możliwość bezproblemowego sprzedania wyprodukowanego towaru i uzyskania za niego bardzo korzystnej stawki.
Skuteczne rozwiązania do zabiegu T3
Do zabiegu T3 polecamy rolnikom jako podstawowe rozwiązanie fungicyd X-Met 100 SL, zawierający metkonazol, w dawce 0,6 l/ha. Żeby dodatkowo wzmocnić jego działanie, można zastosować mieszaninę z difenokonazolem, czyli X-Met 100 SL oraz Dafne/Porter 250 EC, 0,5 i 0,4 l/ha. Przede wszystkim jest to kombinacja bardzo silnie działająca na porażenia wynikające z infekcji grzybami fuzaryjnymi. Sprawdzi się również na tych polach, gdzie występuje duże ryzyko porażenia septoriozą plew, a także potrzebna jest ochrona liścia flagowego przed septoriozą paskowaną liści, żeby przedłużyć działanie zabiegu T2
-mówi Marcin Bystroński, Manager ds. upraw rolnych w INNVIGO.
Alternatywą jest preparat Protikon 250 EC, którego substancją aktywną jest protiokonazol, lub AsPik 250 EC, zawierający protiokonazol i tebukonazol. Każdy z nich możne być stosowany pojedynczo lub też w mieszaninie ze środkiem Dafne/Porter 250 EC. Wybór rozwiązania powinien być uzależniony od przyjętej strategii antyodpornościowej, czyli od tego, jakie substancje fungicydowe były wcześniej używane na danym polu.