Zgnilizna twardzikowa atakuje rzepak

Zgnilizna twardzikowa poraża plantacje rzepaku już na etapie kwitnienia, jednak jej symptomy nie są wówczas widoczne. Jeżeli ochrona przed sprawcami choroby zostanie zaniedbana, poskutkuje to znacznymi stratami plonu. Dlatego niezbędne jest wykonanie odpowiedniego zabiegu, który zabezpieczy kwitnący rzepak i zapobiegnie wyleganiu roślin w okresie tuż przed zbiorami.

płatki rzepaku1_00109113.jpg

Zgnilizna twardzikowa, wywoływana przez patogen Sclerotinia sclerotiorum, to jedna z najgroźniejszych chorób grzybowych rzepaku. Powoduje duże straty w plonie, a walka z nią jest bardzo trudna. Niestety objawy uwidaczniają się dopiero w okresie przedzbiorczym lub w trakcie zbiorów rzepaku. Na porażonej plantacji wiele łodyg roślin jest suchych, ze sklerocjami w środku. Ryzyko, że tuż przed żniwami dojdzie do wylegania łanu i zbiory będą wręcz niemożliwe, jest wówczas bardzo wysokie. Oczywiście w tej fazie wegetacji przeprowadzenie jakichkolwiek zabiegów fungicydowych nie wchodzi już w grę – powinny one zostać wykonane znacznie wcześniej, gdy występuje presja ze strony patogenów, choć nie widać jej jeszcze gołym okiem.

Zgnilizna twardzikowa atakuje

Do zainfekowania rzepaku przez sprawców zgnilizny twardzikowej dochodzi na etapie kwitnienia. Zagrożenie porażeniem jest silnie skorelowane z przebiegiem pogody – jeżeli w tym okresie występują znaczne opady deszczu i przez dłuższy czas utrzymuje się wilgotność łanu, są to idealne warunki do rozwoju większości chorób grzybowych, zwłaszcza zgnilizny twardzikowej. Prawidłowe zabezpieczenie rzepaku przed infekcją musi zostać przeprowadzone już na początku kwitnienia, a nie w pełni czy pod koniec tego etapu. Gdy większość płatków opadnie i przyklei się do liści i do kątów pędów bocznych rzepaku, to właśnie w tych miejscach będzie rozwijała się później zgnilizna twardzikowa. Warto również pamiętać, że opadające po kwitnieniu rzepaku płatki nie są jedynym źródłem porażenia tą chorobą. Do infekcji może dochodzić także drogą odglebową, a atak patogenów następuje w tych miejscach, gdzie doszło do uszkodzeń mechanicznych, np. pęknieć spowodowanych szybkim tempem wzrostu, obecnością jesiennych szkodników – śmietki czy chowaczy – lub na skutek wystąpienia na polu kiły kapustnych.

Kluczowa jest prawidłowa ochrona

Wykonany odpowiednio wcześnie zabieg fungicydowy, do którego zostaną użyte prawidłowo dobrane substancje aktywne, sprawi, że możliwe będzie znaczące ograniczenie skali porażenia odglebowego zgnilizną twardzikową. –Do ochrony rzepaku na etapie kwitnienia polecamy Kier 450 SC, czyli jedyny trójskładnikowy fungicyd zawierający dwa triazole: difenokonazol i tebukonazol, a także relatywnie dużą dawkę, tj. 200 g/l azoksystrobiny– mówi Marcin Kanownik, Menedżer ds. upraw rolniczych w INNVIGO. – Jest to substancja z grupy strobiluryn, która nie tylko chroni rzepak przed chorobami grzybowymi, ale ma bardzo pozytywne działanie na fizjologię roślin. Daje tzw. efekt zieloności, czyli powoduje, że znacznie lepiej gospodarują one azotem, a dodatkowo wspomaga proces regeneracji po wystąpieniu uszkodzeń mechanicznych czy chłodów.Efekt zieloności ma także znaczenie w kontekście niezwykle wysokich obecnie cen nawozów. Azoksystrobina oczywiście nie jest w stanie dostarczyć dodatkowej dawki azotu, natomiast zdecydowanie poprawia efektywność przyswajania tego składnika dostępnego w glebie, wykorzystania go i działania plonotwórczego.

Rozwiązanie na trudniejsze warunki

Jeżeli okaże się, że przebieg pogody w czasie kwitnienia rzepaku jest bardzo niekorzystny, czyli występują intensywne deszcze i panuje bardzo wysoka wilgotność, konieczne będzie wykonanie nie jednego, a dwóch zabiegów fungicydowych – najpierw gdy rośliny zaczynają kwitnąć, a następnie w połowie tego okresu. To szczególnie ważne w takich latach, kiedy rzepak kwitnie ok. 4, 5 czy nawet 6 tygodni. Trzeba pamiętać, że jeden zabieg zdecydowanie nie będzie wtedy wystarczający w kontekście ochrony zarówno przed zgnilizną twardzikową, jak i przed kolejną groźną chorobą, czyli czernią krzyżowych. Rozwija się ona na łuszczynach rzepaku, których przecież nie ma jeszcze w momencie przeprowadzania pierwszej aplikacji fungicydu. -Po zastosowaniu na początku kwitnienia Kiera 450 SC do tego drugiego zabiegu doskonale nadaje się dwuskładnikowy preparat AsPik R 250 EC. Jego substancje aktywne to protiokonazol, czyli najnowszy triazol zarejestrowany do ochrony rzepaku, oraz sprawdzony, znany od lat tebukonazol– rekomenduje Marcin Kanownik.

  • Słowa kluczowe:
  • Fungicydy